Po inauguracji prezydentury Joe Biden razem ze swoją żoną zamieszkał w Białym Domu wraz z dwoma owczarkami niemieckimi, które wabią się Major i Champ. Na początku marca CNN informowało, że jeden z czworonogów – Major – ugryzł ochroniarza dbającego o bezpieczeństwo prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Nie podano szczegółów na temat stanu zdrowia mężczyzny, ale incydent miał być na tyle poważny, że Major i Champ zostały przewiezione z Białego Domu do domu Bidenów w Wilmington w stanie Delaware. Joe Biden prostował później te informacje i przekonywał, że Major nie zmienił miejsca pobytu ze względu na incydent, a jego przeprowadzka była zaplanowana w związku z aktywnościami pary prezydenckiej. W ubiegłym tygodniu zwierzęta wróciły do Białego Domu.
Kolejny incydent z psem Bidenów
We wtorek 30 marca CNN podało, że Major miał uczestniczyć w „innym incydencie”. Z ustaleń wspomnianego źródła wynika, że pies ugryzł pracownika National Park Service. Osoba ta została skierowana do jednostki medycznej w Białym Domu. Jej stan był na tyle dobry, że po chwili przerwy wróciła do wykonywania obowiązków służbowych.
Czytaj też:
Donald Trump złapał za mikrofon na weselu w swoim ośrodku. „Już za mną tęsknicie?”