W 2017 roku Tim został postawiony pod ścianą. Miał kilkadziesiąt dni na to, aby wyprowadzić się z rodzinnego, wakacyjnego domu na Florydzie. Początkowo mężczyzna myślał o zakupie domu o tradycyjnej wielkości, ale jako zwolennik minimalistycznych rozwiązań szybko doszedł do wniosku, że dużo przestrzeni może zaowocować gromadzeniem niepotrzebnych rzeczy. Wpływ na decyzję mężczyzny miały także kwestie finansowe.
Ostatecznie Tim zdecydował się na model domu o nazwie Tiffany. – Po prostu poczułem, że jest do mnie idealnie dopasowany. Układ domu był dokładnie taki, jakiego oczekiwałem. Wszystko dobrze funkcjonuje. Mam wszystko, czego potrzebuję – powiedział mężczyzna, którego słowa cytuje Bored Panda. Dzięki ciekawym rozwiązaniom udało się wydzielić przestrzenie na kuchnię, salon, miejsce do spania, a nawet łazienkę z wanną.
Mężczyzna w mediach społecznościowych pokazuje wnętrza swojej niewielkiej posiadłości. Zachęcamy do obejrzenia galerii. Te wnętrza mogą zainspirować!
Czytaj też:
Quiz ortograficzny. Niektóre pytania mogą zaskoczyć!
Mały domek jak z bajki? Te rozwiązania robią wrażenie