W lutym 1981 r. doszło w Hiszpanii do zamachu stanu. Władzę próbowali przejąć funkcjonariusze Guardii Civil. Spisek został dość szybko rozpracowany, a do przewrotu wojskowego nie doszło, jednak wówczas Hiszpanie obawiali się, że do władzy próbują dojść poplecznicy zmarłego 6 lat wcześniej dyktatora Francisco Franco. Wtedy król Juan Carlos potępił próbę zamachu i obiecał ukarać winnych. Ostatecznie inicjatorzy puczu trafili do więzienia.
Szczytowy moment Juana Carlosa i upadek kilkadziesiąt lat później
Tamte wydarzenia były szczytowym okresem 39-letniego panowania króla – przypomina „Politico”. Obecnie 83-letni Juan Carlos nie jest królem. Opuścił Hiszpanię i żyje w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Problemy Juana Carlos zaczęły się w 2012 r., kiedy były już monarcha wyjechał na polowanie do Botswany. Skandal rozpętał się po zdjęciu, na którym widać króla z karabinem i zabitego słonia. Należy dodać, że Juan Carlos był wtedy honorowym prezes hiszpańskiego oddziału WWF.
Wówczas pojawiły się głosy, aby zbadać finanse króla. To był okres, kiedy Hiszpania powoli wychodziła z globalnej recesji, a stopa bezrobocia wynosiła 23 proc. Bez pracy było nawet 50 proc. osób poniżej 30. roku życia. Monarchia była coraz mocniej podważana. W 2014 r. Juan Carlos abdykował na rzecz swojego syna. To jednak nie zakończyło skandalu z udziałem ustępującego monarchy.
Romans króla Hiszpanii i problemy po abdykacji
W 2018 r. duńska arystokratka tłumaczyła się ze znacznych sum na rachunkach otwartych na jej nazwisko. Mówiło się, że miała romans z królem po tym, jak poznała go w 2004 r. Corinna Larsen miała ujawnić swoją rolę w ukrywaniu części 100 mln dolarów darowizny, jaką Juan Carlos miał otrzymać od króla Arabii Saudyjskiej. Kwota miała być wyrazem wdzięczności w znalezieniu wykonawcy linii szybkiej kolei do Mekki.
Duńska arystokratka, która nie była już związana z hiszpańskim monarchą, miała otrzymać swoją „działkę” od kontraktu. Problemy Juana Carlosa wynikały z tego, że nie zgłosił pieniędzy urzędowi skarbowemu. Śledztwo wyszła poza tę sprawę i objęło również fundacje byłego króla. Dwie z nich okazały się wydmuszkami służącymi do przepuszczania jego pieniędzy.
Ustalono również, że Juan Carlos przez dwa lata przekazywał wielu członkom rodziny karty kredytowe opłacane przez meksykańskiego biznesmena. Śledztwa wciąż trwają, a były monarcha „ukrywa się” na wygnaniu. Immunitet nie chroni Juana Carlosa za przestępstwa, które popełnił już po abdykacji. Od kilku miesięcy były król nie zabiera publicznie głosu. W lutym 2021 r. zapłacił 4 mln euro zaległych podatków.
Krytyka hiszpańskiej rodziny królewskiej
Ucieczka Juana Carlosa do Abu Zabi wzmogła krytykę ze strony antymonarchistycznych i separatystycznych partii w Katalonii, Kraju Basków oraz Galicji. Zniesienia monarchii domaga się Lewica. Coraz więcej Hiszpanów uważa, że 8 mln rocznie to zbyt dużo na jej utrzymanie, nawet jeśli w Wielkiej Brytanii kosztuje to dziesięć razy więcej. Krytyka wzmogła się do tego stopnia, że zaczęto podważać „spontaniczność” puczu wojskowego.
To jednak nie koniec problemów rodziny królewskiej. Hiszpańska opinia publiczna nie szczędziła słów krytyki pod adresem dwóch córek Juana Carlosa, które poleciały do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, aby zaszczepić się przeciwko koronawirusowi. To wywołało oburzenie w Hiszpanii, gdzie z powodu koronawirusa zmarło ponad 75 tys. osób, a szczepionki nie są szeroko dostępne.
Czytaj też:
Książę William zabrał głos po wywiadzie Harry'ego i Meghan Markle. „Nie jesteśmy rasistami”