Wraz z rozpoczęciem się pandemii mogliśmy obserwować zmiany na Facebooku. Społecznościowy gigant wprowadził banery informujące o COVID-19, jego algorytmy poczęły częściej filtrować treści pod kątem nieprawdziwych danych dotyczących nowego koronawirusa i zdejmować lub oznaczać te, które uznane zostały za niewłaściwe.
Czy była to zapowiedź zmian, mających w końcu zreformować portal tak, aby przestał być jedną z głównych platform wykorzystywanych do rozpowszechniania fałszywych informacji?
Jak zmienia się Facebook
Przeglądając tablicę (tzw. feeda) na Facebooku dziś i porównując to do tej samej czynności sprzed paru lat można odnotować wiele istotnych różnic.
Od jakiegoś czasu widać tam reklamy zajmujące więcej przestrzeni i jakby dopasowane tematycznie do tego, w co klikaliśmy w ostatnim czasie. Szukałeś informacji o maturach? Najprawdopodobniej niedługo potem wyświetli ci się promocja vademecum maturalnego albo kursu przygotowującego do egzaminu. Kliknęłaś w galerię zdjęć z wakacji? Otrzymasz propozycję kupienia wycieczki albo kostiumów kąpielowych.
To jednak nie jedyna zauważalna różnica pomiędzy Facebookiem „kiedyś” i „dziś”.
Bardzo możliwe jest również, że na tablicy zobaczysz „popularny post” – zwykle jakiś absurdalny mem, zabawny czy kontrowersyjny filmik bądź publikacja na temat głośnej tragedii lub czegoś silnie antagonizującego społecznie – opublikowany przez profil, którego nie obserwujesz.
Znacznie rzadziej pojawią się za to linki odsyłające do artykułów, które nie kuszą clickbaitowym nagłówkiem, nie szczują wzburzeniem ani medialną awanturą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.