Chiny naruszyły strefę powietrzną Tajwanu. Wysłano 25 samolotów

Chiny naruszyły strefę powietrzną Tajwanu. Wysłano 25 samolotów

Myśliwiec Chengdu J-10
Myśliwiec Chengdu J-10 Źródło: Wikimedia Commons
Chiny kolejny raz naruszyły strefę powietrzną Tajwanu. Tym razem w pobliżu wyspy znalazło się 25 myśliwców i bombowców. Według USA jakiekolwiek naruszenie statusu quo między państwami będzie poważnym błędem.

Tajwan poinformował, że jego przestrzeń powietrzna została naruszona przez rekordową liczbę chińskich samolotów bojowych. Ministerstwo obrony podaje, że w strefie identyfikacji obrony powietrznej znalazło się 25 myśliwców i bombowców. Część z nich jest zdolna do użycia broni jądrowej – donosi BBC. Tajwańskie systemy wykrywania zagrożeń reagują w czasie rzeczywistym.

Ostrzeżenia USA przed „agresywnymi Chinami”

Tajwan relacjonuje, że podczas ostatniej misji Państwo Środka miało wysłać 18 myśliwców, 4 bombowce o zdolności przenoszenia broni jądrowej, 2 samoloty do zwalczania okrętów podwodnych i samolot wczesnego ostrzegania. Do chińskiej inwazji doszło dzień po tym, jak Stany Zjednoczone wydały ostrzeżenie przed „coraz bardziej agresywnym działaniem Pekinu”. USA uważają, że zmiana statusu quo byłaby poważnym błędem.

Trwają dywagacje, co oznacza ruch Państwa Środka. Może chodzić o próbę zastraszania, przygotowania pod rzeczywisty atak lub jako ruch przeciwko USA, które wzmacniają swoją pozycję w tym regionie. Według analityków Chiny mogą również chcieć utemperować niepodległościowe zapędy Tajwanu. Pekin traktuje swojego sąsiada jak separatystyczną prowincję.

Napięcia z udziałem Chin i Tajwanu

Z kolei sam Tajwan uważa się suwerenne państwo, jednak nie jest uznawany przez większość krajów społeczności międzynarodowej. Prezydent Tsai Ing-wen podkreślała, że Tajwan jest niezależnym państwem, więc nie potrzebuje żadnych formalnych deklaracji. Wyspa ma własną konstytucję, wojsko i władze. Chiny nie wykluczają użycia siły w celu zjednoczenia z Tajwanem.

Czytaj też:
USA oskarżają Chiny. „Sytuacja wymknęła się spod kontroli”

Źródło: BBC