Już rano amerykańskie media informowały nieoficjalnie o nałożeniu nowych sankcji na Rosję. Informacje po południu potwierdził Biały Dom. W oficjalnym oświadczeniu poinformowano, że prezydent Joe Biden podpisał rozporządzenie wykonawcze w sprawie sankcji.
„Administracja prezydenta Bidena jasno dała do zrozumienia, że Stany Zjednoczone pragną stabilnych i przewidywalnych relacji z Rosją. Nie uważamy, że musimy kontynuować negatywny kurs. Zapowiadaliśmy jednak jasno, publicznie i w prywatnych rozmowach, że będziemy bronić naszych interesów narodowych i nakładać koszty na działania rządu rosyjskiego, które mają nam zaszkodzić” – czytamy w oświadczeniu. „ Dziś administracja prezydenta Bidena podejmuje działania zmierzające do obciążenia Rosji kosztami działań jej rządu i służb wywiadowczych przeciwko suwerenności i interesom USA” – dodano.
Sankcje nałożone przez USA na Rosję
Biały Dom wymienił następujące sankcje nałożone na Rosję:
- zakaz dla amerykańskich instytucji finansowych udziału w rynku pierwotnym obligacji denominowanych w rublach lub nie-rublach wyemitowanych po 14 czerwca 2021 r
-
sankcje na 32 podmioty i osoby fizyczne podejmujące kierowane przez rosyjski rząd próby wywarcia wpływu na wybory prezydenckie w USA w 2020 r. oraz inne akty dezinformacji i ingerencji
-
sankcje na osiem osób i podmiotów związanych z trwającą rosyjską okupacją i represjami na Krymie
-
Stany Zjednoczone wydalają dziesięciu pracowników z rosyjskiej misji dyplomatycznej w Waszyngtonie
-
USA oficjalnie nazywają rosyjską Służbę Wywiadu Zagranicznego jako sprawcę szeroko zakrojonej kampanii cyberszpiegowskiej
Dlaczego USA nałożyły sankcje na Rosję?
Sankcje mają być odpowiedzią na rzekome ingerencje Moskwy w amerykańskie wybory, ogromny atak hakerski do najważniejszych rządowych i korporacyjnych systemów informatycznych korzystających z oprogramowania firmy SolarWinds pod koniec 2020 roku i inną niepożądaną działalność wobec USA.
Jak czytamy w oświadczeniu Białego Domu, sankcje są sygnałem, że „Stany Zjednoczone narzucą Rosji koszty w sposób strategiczny i ekonomiczny, jeśli będzie ona kontynuować lub eskalować swoje destabilizujące działania międzynarodowe”.
„Obejmuje to w szczególności wysiłki mające na celu osłabienie przebiegu wolnych i uczciwych demokratycznych wyborów i działanie demokratycznych instytucji w Stanach Zjednoczonych oraz u ich sojuszników i partnerów; angażowanie się w złośliwe działania cybernetyczne przeciwko Stanom Zjednoczonym oraz przeciwko ich sojusznikom i partnerom; wspieranie i wykorzystywanie międzynarodowych działań korupcyjnych do wywierania wpływu na zagraniczne rządy; prowadzienie eksterytorialnej działalność skierowanej przeciwko dysydentom lub dziennikarzom; osłabienie bezpieczeństwa w krajach i regionach ważnych dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych; oraz naruszenie ugruntowanych przepisów prawa międzynarodowego, w tym poszanowania integralności terytorialnej państw” – pisze prezydent Biden w opublikowanym na stronie Białego Domu oświadczeniu.
Warto przypomnieć, że konsekwencje dla Rosji za rzekomą ingerencję w wybory prezydent Joe Biden zapowiedział już marcu, w głośnym wywiadzie, w którym nazwał Władimira Putina zabójcą.
Jak informuje CNN, sojusznicy USA zostali wcześniej poinformowani o zamiarze wprowadzenia sankcji.
Czytaj też:
Biden zaproponował Putinowi szczyt USA-Rosja. Miałby się odbyć w „trzecim państwie”