Sprawa dotyczy wpisu Donalda Tuska z czwartku 15 kwietnia. „Węgry i Polska biją tragiczne rekordy dotyczące nowych przypadków i zgonów. Nieliberalne demokracje w akcji” – zaczął szef Europejskiej Partii Ludowej. Dalej stwierdził, że rządzący z obu wspomnianych państw obiecali „mniej wolności, ale więcej bezpieczeństwa". „Dotrzymali obietnicy, ale tylko pierwszą połowę” – podsumował.
Donald Tusk krytykuje Węgry. Politycy i dziennikarze odpowiadają
Wpis byłego polskiego premiera skomentowała wiceprzewodnicząca Fideszu, Katalin Novák. „Nie zrobiłeś nic, by powstrzymać wirusa, a teraz upolityczniasz zgony, przedstawiając się przy tym jako chrześcijański demokrata” – napisała na Twitterze. Novák dodała, że obecnie tempo szczepień na Węgrzech jest dwukrotnie szybsze niż w całej Unii Europejskiej. „Różnica wynika z faktu, że rząd pozyskał dodatkowe szczepionki spoza UE. Liczy się każde życie, niezależnie od barw politycznych” – dodała.
Zoltán Kovács, który jest ministrem ds. komunikacji międzynarodowej, również odniósł się do wpisu Tuska. Węgierski polityk ocenił, że były polski premier zamiast pociągać unijne instytucje do odpowiedzialności za nieudane zamówienia szczepionek, „brzmi jak przywódca liberałów”. „Gdyby Węgry czekały na UE, nie bylibyśmy wiodącym państwem unijnym pod względem odsetka zaszczepionej populacji” – skwitował.
Gorzkich słów pod adresem Tuska nie szczędził również publicysta „Magyar Nemzet”, Zsolt Bayer. Jak ocenił, szef EPL „nie jest już ani Polakiem, ani patriotą, tylko marnym brukselskim biurokratą”. „Za swoją wysoką pensję oczerni każdego, będzie entuzjastycznie asystować w każdym imperialnym draństwie i kłamać tak, jak mu przykażą, niezależnie od tego, czy rozkaz płynie z Brukseli, Berlina, czy z Waszyngtonu” – dodał.
Czytaj też:
Adam Bielan: Nie znam drugiego tak odpornego psychicznie polityka jak Jarosław Kaczyński