Biały Dom na bieżąco obserwuje sprawę Aleksieja Nawalnego. Prezydent Joe Biden nałożył już sankcje na rosyjskich urzędników za postępowanie z opozycjonistą. Amerykański przywódca wyrażał zaniepokojenie sposobem, w jaki traktowany jest 44-latek w kontekście jego problemów zdrowotnych.
USA. Biały Dom ostrzega Rosję
Administracja Bidena zapowiedziała, że „społeczność międzynarodowa pociągnie Rosję do odpowiedzialności za to, co dzieje się z rosyjskim opozycjonistą”. Rzeczniczka Białego Domu podkreśliła, że „to, co dzieje się obecnie wokół Nawalnego pod nadzorem rosyjskiego rządu, to wina tamtejszych władz”.
Jen Psaki zapowiedziała również, że Moskwa poniosłaby konsekwencje w przypadku śmierci krytyka Kremla. Nie chciała jednak mówić o szczegółach zaznaczając, że „nie będzie rozmawiać o tak ważnych sprawach za pośrednictwem mediów”. Rzecznik prasowa Białego Domu przyznała, że celem USA jest „nieustanne wywieranie nacisków na to, aby Nawalny został uwolniony i traktowany w sposób humanitarny”.
Aleksiej Nawalny w szpitalu
Jen Psaki mówiła w kwietniu, że według Stanów Zjednoczonych „przetrzymywanie 44-latka na podstawie zmyślonych zarzutów ma podłoże polityczne i jest rażącą niesprawiedliwością”. Federalna Służba Więzienna poinformowała, że Nawalny został przewieziony z kolonii karnej do szpitala. Krytyk Kremla, który prowadzi strajk głodowy, zgodził się na przyjmowanie witamin.
Czytaj też:
Rzecznik Kremla: Putin nie śledzi stanu zdrowia Nawalnego