Pułkownik Putin gromadzi na granicy Ukrainy pokaźną armię, prowokując zachodnioeuropejskich ignorantów do pożądanej przez niego reakcji. A więc bójcie się Boga i Matuszki Rosji, jeśli wam to pasuje. Pamiętajcie jednak, że cała ta mobilizacja to tylko rozpaczliwy krzyk Putina, wołającego zza swoich pancernych kordonów: dajcie mi wreszcie ten Nord Stream!
Cel tej prymitywnej demonstracji siły jest dosyć jasny i wcale nie chodzi tutaj o wojnę z NATO czy podbój Ukrainy.
Władimir Władimirowicz dostarcza po prostu alibi swoim pożytecznym idiotom na wysokich stanowiskach w europejskich rządach i unijnych instytucjach. Ma ono usprawiedliwić konieczność dokończenia budowy bałtyckiej rury z gazem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.