„Daily Mail” w poniedziałek 26 kwietnia zacytował słowa Borisa Johnsona, jakie rzekomo miały paść w październiku podczas posiedzenia rządu. – Nigdy więcej piep***** lockdownów, niech ciała piętrzą się w tysiącach – miał powiedzieć premier Wielkiej Brytanii krótko po podjęciu decyzji o wprowadzeniu drugiego lockdownu.
Boris Johnson zaprzecza
Lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer cytowany przez BBC skomentował, że jest „zdumiony” doniesieniami o kontrowersyjnej wypowiedzi Johnsona. – Jeśli to powiedział, powinien to wyjaśnić – stwierdził dodając, że głębokie zaniepokojenie tego typu słowami mogą wyrazić szczególnie rodziny, które straciły bliskich w trakcie pandemii koronawirusa.
Sam zainteresowany zaprzeczył, jakoby wypowiedź cytowana przez „Daily Mail” kiedykolwiek miała miejsce. – Myślę, że najważniejszą rzeczą, której ludzie chcą, jest to, byśmy współpracowali jako rząd oraz upewnienie się, że lockdowny działają – stwierdził premier. Jego rzecznik wypowiedział się w podobnym tonie zaznaczając, że kontrowersyjne słowa na temat „piętrzących się ciał” nigdy nie padły.
Johnsona bronił również minister Michael Gove. Jak zaznaczył, nigdy nie słyszał tego typu słów z ust premiera. Wyjaśnił przy tym, że był obecny w trakcie rozmów na temat drugiego lockdownu, ale „nie słyszał, by tego rodzaju język był używany”.
Czytaj też:
Von der Leyen odniosła się do afery z jej udziałem. Przypomniała o Konwencji stambulskiej