– Jesteś potworem, którego nadejścia nikt się nie spodziewał – mówił podczas odczytywania wyroku sędzia Thomas S Kleeh. Przedstawiciel wymiaru sprawiedliwości nie żałował morderczyni gorzkich słów, nazywając ją także „najgorszym potworem”.
46-letnia Reta Mays usłyszała wyrok siedmiokrotnego dożywocia za każde zabójstwo pacjenta, które jej udowodniono. Kolejne 20 lat więzienia dostała za próbę zamordowania ósmej osoby. Kobieta nie będzie mogła starać się o skrócenie kary.
Pielęgniarka wstrzykiwała pacjentom insulinę bez potrzeby
Podczas jednego z przesłuchań, asystentka pielęgniarki przyznała się do zarzucanych jej czynów. Opowiedziała o tym, jak wstrzykiwała starszym weteranom duże dawki insuliny, które prowadziły do śmierci na skutek hipoglikemii.
Ofiarami pielęgniarki padli pacjenci szpitala dla weteranów w wieku 81-96 lat. Byli wśród nich żołnierze zasłużeni w walkach II wojny światowej i wojen w Korei oraz Wietnamie. W trakcie rozprawy głos zabierali bliscy ofiar. – Stał się człowiekiem uwiezionym we własnym ciele – mówiła o swoim zmarłym mężu Norma Shaw. Weteran sił powietrznych żył jeszcze przez pewien czas po przedawkowaniu insuliny. – Zamordowałaś mojego ojca bez przyczyny i bez powodu – mówił z kolei Robert Edge Jr, syn pierwszej ofiary Mays.
46-latka z PTSD opiekowała się weteranami
Morderczyni zdecydowała się zabrać głos, by przeprosić rodziny ofiar. – Nie ma słów, które można powiedzieć, by pocieszyć rodziny. Mogę tylko powiedzieć, że jest mi przykro z powodu bólu, który zadałam im (ofiarom – red.) i ich bliskim – mówiła kobieta.
Z ustaleń śledztwa wynika, że w latach, gdy dochodziło do zabójstw, 46-latka wyszukiwała ze służbowego komputera frazy takie jak „seryjne zabójczynie”. Początkowo usiłowała mataczyć w śledztwie. Linią obrony jej prawnika było z kolei utrzymywanie, że kobieta sama cierpiała na problemy psychiczne, miała zdiagnozowany m.in. zespół stresu pourazowego (PTSD), który był skutkiem jej służby w Iraku w latach 2003-4. Biegli uznali jednak, że w momencie popełniania morderstw asystentka pielęgniarki była poczytalna.
Czytaj też:
Pandemiczny niepokój spada. Jednak ludzie wciąż cierpią na zaburzenia psychiczne