Gdy w lutym mąż Elżbiety II trafił do szpitala, otoczenie monarchini postanowiło złamać zasadę: królowej podarowano nowe psy rasy corgie. Wraz ze śmiercią kolejnych zwierząt i jej coraz bardziej zaawansowanym wiekiem, Elżbieta II zrezygnowała z hodowli kolejnych czworonogów, z którymi kojarzył ją cały świat. W 2018 roku pożegnała ostatnie zwierzę znajdujące się pod jej opieką – psa o imieniu Whisper, którego adoptowała, gdy zmarł jego właściciel, były gajowy z Sandringham
W wyjątkowej sytuacji do królowej trafiły jednak dwa nowe szczenięta – Fergus i Muick. Z przecieków z otoczenia Elżbiety II wynikało, że monarchini czerpała z ich towarzystwa dużą pociechę po śmierci męża. Jak donoszą brytyjskie media, sytuacja zmieniła się w ostatni weekend, kiedy to Fergus niespodziewanie padł.
Elżbieta II i jej corgie
Nagła śmierć pupila miała zasmucić właścicielkę. – Królowa jest zdruzgotana. Szczenięta miały przynieść jej radość w tym trudnym czasie. Wszyscy wokół są zmartwieni, bo to stało się niedługo po tym, jak Elżbieta II straciła męża – komentował informator „The Sun”. Ekspert ds. rodziny królewskiej Joe Little na łamach „The Telegraph” oceniał, że szczenięta stanowiły dla królowej „odskocznię” w czasie żałoby po zmarłym 9 kwietnia mężu.
Przez wiele lat panowania Elżbieta II dała poznać się jako miłośniczka koni i psów rasy corgie. Tych ostatnich wychowała ponad 30.