Porwanie samolotu Ryanaira. Do Wilna nie przyleciało pięciu pasażerów, którzy wylecieli z Aten

Porwanie samolotu Ryanaira. Do Wilna nie przyleciało pięciu pasażerów, którzy wylecieli z Aten

Samolot linii lotniczych Ryanair
Samolot linii lotniczych Ryanair Źródło: Shutterstock / Dmitry Birin
Rzecznik premiera Litwy przekazał, że z samolotu Ryanaira, który wylądował w Wilnie, wysiadło 121 pasażerów. Na pokładzie maszyny, która została zmuszona do awaryjnego lądowania w Mińsku, miało być 126 osób.

W niedzielę 23 maja białoruskie władze wydały nakaz awaryjnego lądowania w Mińsku samolotu linii lotniczych Ryanair, który leciał z Aten do Wilna. Powodem miało być zgłoszenie o ładunku wybuchowym na pokładzie samolotu. Wkrótce po awaryjnym lądowaniu Raman Pratasiewicz, opozycyjny aktywista i dziennikarz, został zatrzymany.

Jak informuje Reuters, powołując się na informacje od rzecznika premiera Litwy, które pozyskał od Ryanaira, na pokładzie w chwili startu ze stolicy Grecji znajdowało się 126 pasażerów, a 121 wylądowało na Litwie. – To był przypadek sponsorowanego przez państwo porwania. Sponsorowanego przez państwo piractwa – powiedział na antenie irlandzkiego radia Newstalk Michael O'Leary. Prezes linii lotniczych Ryanair uważa, że na pokładzie samolotu mogło być również kilku agentów.

Po opisywanym zdarzeniu litewski rząd zalecił obywatelom, aby powstrzymali się od podróży na terytorium Białorusi, a także wezwał do „natychmiastowego” powrotu osoby, które obecnie tam przebywają.

Nie tylko Pratasiewicz. Zatrzymana została również Sapiega

W poniedziałek 24 maja stało się jasne, że Raman Pratasiewicz nie jest jedyną osobą, która została zatrzymana. Europejski Uniwersytet Humanistyczny poinformował, że władze białoruskie zatrzymały także Sofię Sapiegę. Uczelnia zaapelowała o pomoc w uwolnieniu studentki.

Czytaj też:
Rosja reaguje na wydarzenia z Mińska. „Muszą walczyć z zagrożeniem”

Źródło: Reuters