Jak poinformowały niemieckie media, samolot linii Ryanair lecący z Irlandii do Polski o godzinie 20:08 czasu lokalnego awaryjnie wylądował na lotnisku Willy Brandt Berlin Brandenburg (BER). Na pokładzie znajdowało się 160 osób.
– Samolot Ryanaira, który w niedzielę wieczorem wylądował awaryjnie, zgłosił zagrożenie lotnicze i dlatego natychmiast otrzymał pozwolenie na lądowanie w porcie lotniczym Berlin Brandenburg – stwierdził cytowany przez niemiecki „Bild” Jan-Peter Haack, rzecznik lotniska w Berlinie.
Jak informują niemieckie media, na miejscu pojawiła się policja i straż pożarna. Bagaże pasażerów zostały umieszczone na płycie lotniska i przeszukane z pomocą psa.
W tym czasie pasażerowie zostali wprowadzeni do terminalu. – Pasażerowie są zaopatrywani w żywność i napoje w obszarze Terminalu 1, który jest strzeżony przez policję federalną, maszyna jest nadal przeszukiwana – relacjonował na bieżąco rzecznik lotniska.
„Można wykluczyć usterkę techniczną”
Służby nie podały przyczyn zagrożenia. Rzecznik lotniska poinformował, że policja federalna szukała na pokładzie podejrzanego przedmiotu. Z kolei rzeczniczka berlińskiej policji poinformowała agencję AFP, że w samolocie nie wykryto żadnego niebezpieczeństwa.
„Pasażerowie mogli wznowić lot do Polski na pokładzie zapasowego samolotu” – poinformowano.
Jak z kolei podaje Bild, „rzeczniczka policji federalnej potwierdziła lądowanie awaryjne, można więc wykluczyć usterkę techniczną”. Dziennik sugeruje, że przyczyną lądowania mogła być nieprawdziwa informacja o bombie na pokładzie.
Czytaj też:
Porwanie samolotu z Pratasiewiczem. Nowe informacje zaprzeczają wersji Białorusi