Andriej Piwowarow był szefem ruchu Otwarta Rosja (zakładał go m.in. Michaił Chodorkowski, który miał fundację o tej samej nazwie) do maja 2021 roku. Wówczas organizacja ogłosiła samolikwidację – wszystko przez obawy, że Kreml obierze ją za cel i zacznie prześladować jej członków. W Federacji Rosyjskiej opozycyjne organizacje są ścigane z paragrafu 284.1 Kodeksu karnego za „działalność w organizacji uznawanej za niepożądaną na terytorium Federacji Rosyjskiej” (prawo ustanowiono w 2015 roku), a Otwarta Rosja na liście takowych znajduje się od 2017 roku.
31 maja Piwowarow miał odlecieć z lotniska Pułkowo (niedaleko Petersburga), ale jak poinformował – już na pokładzie samolotu został aresztowany. „Właśnie ściągnęli mnie z samolotu w Pułkowie. Leciałem na urlop, przechodząc kontrolę celną, nie było pytań. Rozpoczęło się kołowanie, gdy nagle – stop. Podjechali gliniarze i zabrali mnie z samolotu. Jestem teraz w oddziale FSB na lotnisku Pułkowo” – pisał Piwowarow na Twitterze w niedzielę około 19.30 czasu polskiego.
Były szef Otwartej Rosji aresztowany. Leciał do Warszawy w samolocie PLL LOT
Po jakimś czasie na koncie Piwowarowa na Twitterze pojawił się kolejny wpis, już nie autorstwa polityka, a zapewne jego współpracowników. „Został zatrzymany w związku z wszczęciem śledztwa dot. art. 281.1 Kodeksu karnego – prowadzenie działalności niepożądanej organizacji” – padło.
Polska Agencja Prasowa w swojej depeszy przekazała, że rosyjska policja zatrzymała kołujący na start samolot PLL LOT, który wystartował z Petersburga do Warszawy z półtoragodzinnym opóźnieniem.
We wtorek 1 czerwca, po godz. 7 czasu polskiego, na koncie Andrieja Piwowarowa na Facebooku napisano:
„Nocą przeprowadzono przeszukanie w mieszkaniu Andrieja Piwowarowa w Petersburgu. Według prawa przeszukania mogą odbywać się jedynie za dnia, ale jest wyjątek dla pilnych spraw. Najwidoczniej taka jest sprawa Piwowarowa. (...). Andriej zostanie przewieziony do Krasnodaru, gdzie wszczęto sprawę karną”.
Do zatrzymania Piwowarowa doszło kilkanaście dni po tym, gdy Białoruś przechwyciła opozycyjnego dziennikarza Ramana Pratasiewicza.
Czytaj też:
FBI rozpoczęło dochodzenie ws. przymusowego lądowania samolotu w Mińsku