Do makabrycznego odkrycia doszło na obrzeżach miasta Meksyk. Śledczy przekopali posesję 72-latka podejrzanego o seryjne morderstwo. Do tej pory znaleziono 3 787 fragmentów kości, które mogły należeć do co najmniej 17 ofiar. Prokuratorzy obawiają się, że ich liczba może wzrosnąć. Zwłoki mogły zostać rozdrobnione na małe kawałki. Mężczyzna był wcześniej rzeźnikiem.
Wykopaliska prowadzone są od 17 maja - informuje Associated Press. Rozkopano podłogę domu, w którym mieszkał podejrzany. Władze planują rozszerzyć poszukiwania na inne pomieszczenia na terenie posiadłości. Znaleziono dowody osobiste, telefony komórkowe, damską biżuterię i inne rzeczy osobiste, które należały do zaginionych lata temu osób.
Meksyk. Makabryczne odkrycie w domu 72-latka
72-latek został postawiony przed sądem w związku z zabiciem swojej ostatniej ofiary, do czego doszło 14 maja. Mężczyzna poćwiartował ciało 34-latki. Seryjny morderca wpadł, bo kobieta była żoną komendanta policji, którego znał osobiście. 72-latek towarzyszył 34-latce podczas jej wycieczki na zakupy. Gdy kobieta nie wróciła, mężczyzna stał się głównym podejrzanym.
Policjant, analizując nagrania z monitoringu zobaczył, że jego żona była ostatni raz widziana na ulicy, na której mieszkał seryjny morderca. W domu 72-latka oprócz zwłok żony komendanta znaleziono damską odzież oraz taśmy. To sugerowało, że morderca nagrywał swoje ofiary. Łącznie prokuratorzy znaleźli 91 fotografii, które mogły być użyte do wyrobienia dowodów osobistych.
Czytaj też:
Strzelanina w Austin w Teksasie, 13 rannych. Poszukiwany „czarny mężczyzna z dredami”