Generał Mike Rouleau tłumaczył w mediach, że zaprosił generała Jonathana Vance'a na partyjkę golfa, by „sprawdzić jego samopoczucie”. Problem w tym, że miał on wcześniej władzę nad wojskowymi śledczymi, którzy obecnie pracują przy sprawie Vance'a. Chodzi o poważne oskarżenia, dotyczące seksualnych nadużyć. Rouleau zapewniał co prawda, że nie rozmawiał ze swoim gościem na temat śledztwa. Przyznał jednak, że ta decyzja pogłębiła „erozję zaufania” do kanadyjskiej armii.
Generał Vance, który w styczniu tego roku odszedł na emeryturę, nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Informacje o partii golfa zostały ujawnione przez media w miniony weekend za sprawą „The Globe and Mail” oraz „Global News”. W nieszczęsnej grze uczestniczył jeszcze dowódca wiceadmirał Craig Baines. Generał Rouleau zapewniał jednak, że tylko on ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Baines w osobnym oświadczeniu przeprosił za udział w meczu golfa.
Oskarżenia o niewłaściwe zachowanie wobec kanadyjskiego generała
Vance jest oskarżany o niewłaściwe zachowanie wobec major Kellie Brennan i jeszcze jednej, nieujawnionej z nazwiska kobiety. Żandarmeria przygląda się jego relacji z podwładną mu major Brennan, która w tym roku zeznawała przez kanadyjskim parlamentem. Przekazała wówczas, że generał czuł się "nietykalny" i jako ojciec jej dwojga dzieci w ogóle ich nie wspierał. W innej ze spraw Vance ma odpowiedzieć za wysłanie seksualnie sugestywnego maila do jednej ze swoich podwładnych.
Czytaj też:
Serial o zbrodniach seksualnych Harvey'a Weinsteina. Stacja HBO pokazała zwiastun