Są to pierwsze znane przypadki mukormykozy u pacjentów z COVID-19 na Półwyspie Arabskim. Resort w informacji podanej na Twitterze nie przekazał, w jakim stanie znajdują się pacjenci.
Lekarze z Omanu ostrzegli na początku tego tygodnia, że sułtanat stoi w obliczu dotkliwego braku łóżek w związku z rozprzestrzenianiem się wysoce zakaźnych wariantów koronawirusa i niewielkich postępów w szczepieniu ludności. W ciągu ostatniego miesiąca liczba zakażeń w Omanie wzrosła ponad trzykrotnie, liczba ciężkich przypadków osiągnęła rekordowy poziom, przez co szpitale zmuszone zostały odmawiać przyjęć pacjentów.
Inne kraje, w tym Egipt, Iran, Irak, Chile, Brazylia i Meksyk, zgłosiły już rozproszone przypadki mukormykozy w ostatnich miesiącach. „Czarny grzyb” istniał w Indiach przed falą wirusa, ale w ostatnim czasie wzbudził poważne obawy, ponieważ zakażenie dotknęło tysięcy osób z COVID-19 lub niedawno wyleczonych z choroby.
Mukormykoza. Co to jest?
Mukormykoza to rzadka, lecz poważna choroba, wywoływana przez grzyby naturalnie występujące w środowisku. Infekcji ulegają zwykle osoby o osłabionej odporności, np. leczone sterydami, a także cukrzycy. Grzybica najczęściej rozwija się w zatokach i nosie, lecz może także atakować mózg i oczy, a leczenie jej w zaawansowanym stadium jest bardzo trudne i może wymagać operacji. Według specjalistów połowa przypadków mukormykozy kończy się śmiercią.
Zalecane środki ostrożności przeciwko zakażeniu obejmują właściwą higienę, noszenie maski i zakrywanie całego ciała podczas pracy w ogrodzie, ponieważ grupa grzybów związanych z mukormykozą jest powszechnie spotykana w glebie i gnijącym materiale organicznym.
Joanna Baczała (PAP)
Czytaj też:
Pozytywny skutek przyjmowania 2 różnych szczepionek przeciwko COVID-19. Nowe wyniki badań