PiS nie ma monopolu na starcia w sprawie majątku pożydowskiego w Polsce. Gdyby tak było, parę lat temu minister Tomasz Arabski nie musiałby podczas wizyty Donalda Tuska w Izraelu uciszać dziennikarza PAP, próbującego zapytać premiera o to, dlaczego nie wywiązuje się z obietnic składanych w tej sprawie.
Temat jest w Polsce bardzo drażliwy. W Izraelu służy bardziej jako tani, w kategoriach kosztów politycznych, sposób na budowanie pozycji w rządzie i poza nim.
Sformułowane w podniosłym tonie pamięci o Holokauście pismo ambasady Izraela w Polsce, dotyczące nowelizacji kodeksu postępowania administracyjnego, jest tego najlepszym dowodem.
Nie jest to przecież wybryk placówki w Warszawie, której nie objął jeszcze nowo mianowany ambasador, tylko przygotowana wcześniej i starannie przemyślana inicjatywa izraelskiego resortu dyplomacji, kierowanego przez Jaira Lapida.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.