Początek wakacji we Francji upłynął pod znakiem protestów pracowników transportu osobowego. Zgodnie z ostrzeżeniami związkowców, rozpoczęte 1 lipca strajki objęły m.in. paryskie lotniska: imienia Charlesa de Gaulle'a oraz Paryż-Orly. Utrudnienia dotknęły też niektórych pociągów kolei regionalnej.
W piątek 2 lipca w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania pokazujące pracowników naziemnych lotniska Paryż-Roissy-Charles de Gaulle blokujących jeden z terminali. Zrzeszeni w trzech centralach związkowych Francuzi zablokowali strefę kontroli paszportowej, doprowadzając do licznych opóźnień.
W celu przywrócenia normalnego funkcjonowania terminalu, policja użyła gazu łzawiącego. Ucierpieli zarówno protestujący, funkcjonariusze, jak i postronni świadkowie. Podróżni dzieli się w sieci swoimi relacjami i podkreślali swój strach na widok policyjnego sprzętu do tłumienia zamieszek, głównie dużych tarcz.
Demonstrujący nie zgadzają się na obniżki wynagrodzeń, które z kolei zarząd paryskiej sieci lotnisk tłumaczy pandemicznym spadkiem przychodów o 80 proc. Wspierany przez pracowników kolei strajk ma potrwać do 5 lipca.
twitterCzytaj też:
Pikieta przed siedzibą Ministerstwa Edukacji i Nauki. Związkowcy stawiają żądania