Towarowy boeing musiał lądować na wodzie. „Straciliśmy silnik numer jeden, zgubimy drugi”

Towarowy boeing musiał lądować na wodzie. „Straciliśmy silnik numer jeden, zgubimy drugi”

Lot T4810, mapa za Flightradar
Lot T4810, mapa za Flightradar Źródło: Flightradar24
Towarowy Boeing 737-200 musiał awaryjnie lądować na morzu niedaleko Honolulu – informuje BBC.

W piątek 2 lipca Boeing 737-200 wyleciał z Honolulu na Hawajach. Towarowa maszyna miała dotrzeć do Kahului, innego miasta w tym amerykańskim stanie, leżącego na wyspie Maui. W pewnym momencie samolot musiał jednak awaryjnie lądować na morzu, niedaleko Honolulu.

Jak opisuje BBC, Straż Przybrzeżna uratowała obydwu pilotów wczesnym rankiem, do samego zdarzenia doszło około godz. 1.20 czasu lokalnego. Jeden z nich miał być w stanie krytycznym, drugiego przetransportowano łodzią na brzeg.

Awaryjnie lądowanie na morzu. Piloci: Straciliśmy silnik

BBC cytuje też fragmenty wypowiedzi pilotów samolotu, które zarejestrowano. Mieli świadomość, że coś dzieje się z maszyną, ponieważ raportowali kontroli ruchu lotniczego: – Straciliśmy silnik numer jeden; Zgubimy też drugi silnik, jest bardzo gorący.

Sprawę ma zbadać FAA (Federalna Administracja Lotnictwa) i Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu, Boeing jest w kontakcie z amerykańskimi władzami. FAA tak opisała zdarzenie: „Piloci zgłosili problemy z silnikiem i próbowali wrócić do Honolulu, gdy zostali zmuszeni do tego, by lądować na wodzie”.

Źródło: BBC