Do ataku na polskiego turystę doszło w poniedziałek 5 lipca w stolicy Gruzji w pobliżu ulicy Kosta Khetagurovi. Z relacji świadka wynika, że mężczyzna z powodu kolczyka w uchu został uznany przez napastników za homoseksualistę. Według doniesień gruzińskich mediów najpierw został brutalnie pobity, a następnie ugodzony nożem. Mariam Kvaratskhelia, jedna z organizatorek Parady Równości, która miała się odbyć w Tbilisi kilka godzin później, pokazała w mediach społecznościowych zdjęcie z napaści na polskiego turystę.
Manifestacja wywołuje wśród Gruzinów ogromne emocje. Na ulicach dochodzi do licznych zamieszek i starć z policją. Ofiarami ataków padli również dziennikarze. Według portalu tabula.ge rannych zostało ok. 40 przedstawicieli mediów. Euronews poinformował, że przedstawiciele środowisk prawicowych splądrowali biura organizatorów Parady Równości. W związku atakami demonstracja została odwołana, do czego wzywał m.in. gruziński kościół prawosławny.
MSZ reaguje na atak na Polaka
Gruzińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło doniesienia o ataku na Polaka. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że w związku ze sprawą zatrzymano jednego obywatela Gruzji. Jego krewni twierdzą, że napastnik miał problemy zdrowotne i cierpiał na zaburzenia psychiczne.
W jakim stanie jest zaatakowany Polak?
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz powiedział Onetowi, że mężczyzna trafił do szpitala, ale jego życie nie jest zagrożone. – Konsul RP jest w kontakcie zarówno z poszkodowanym, jak i z lekarzami, którzy zapewniają, że stan polskiego turysty jest stabilny. Rzeczywiście, mężczyzna został ranny. Staramy się wyjaśnić przebieg tego wydarzenia – oświadczył.
Czytaj też:
Przemysław Czarnek komentuje Paradę Równości. „Czy to są ludzie normalni państwa zdaniem?”