Do katastrofy zarejestrowanego w Singapurze MV X-Press Pearl doszło 20 maja. Zapalił się statek towarowy, który przewoził 278 ton oleju bunkrowego, 50 ton oleju napędowego, 25 ton kwasu azotowego oraz inne chemikalia i kosmetyki. Okręt zatonął 2 czerwca, kiedy ekipa ratunkowa próbowała odholować statek od wybrzeża Sri Lanki.
200 martwych zwierząt u wybrzeży Sri Lanki, zwłaszcza żółwie
Agencja Reutersa informuje, że kilka tygodni po katastrofie morze wyrzuciło na brzeg setki martwych zwierząt. Toksyny uwolnione z X-Press Pearl zabiły 176 żółwi, 20 delfinów i cztery wieloryby. Na początku lipca przed sądem stanął kapitan kontenerowca, któremu nie przestawiono jeszcze oskarżeń. Rosjanin dostał zakaz opuszczania kraju. Oprócz niego za szkodę ma być odpowiedzialnych także 14 kolejnych osób.
Według ekspertów to największa katastrofa ekologiczna spowodowana przez człowieka na Sri Lance. Pod koniec czerwca władze zniosły zakaz połowów w części wybrzeża dotkniętego klęską. Specjaliści twierdzą jednak, że wciąż istnieje zagrożenie dla życia morskiego spowodowanego przez katastrofę. Niektórzy szacują nawet, że środowisko może zostać skażone na dekady – podaje BBC.
Odszkodowanie za katastrofę X-Press Pearl niedaleko Kolombo
Ekolodzy ocenili, że katastrofa mogła spowodować pojawienie się „chemicznej zupy” na skażonym obszarze. Minister środowiska Mahinda Amaraweera tłumaczyła, że w porze monsunowej zwierzęta morskie nigdy nie ginęły w ten sposób. Lankijski rząd domaga się 40 milionów dolarów na pokrycie strat związanych ze skutkami pożaru i rekompensatami za utratę dochodów dla około 50 tysięcy osób, w większości rybaków.
Czytaj też:
S.O.S. Ziemia: w Koneserze startuje wystawa plakatów nawołujących do ochrony środowiska naturalnego