Litwini twierdzą, że w ciągu pierwszego tygodnia lipca ich granicę z Białorusią przekroczyło więcej nielegalnych imigrantów, niż przez pierwsze sześć miesięcy 2021 roku. To nie przypadek.
Atak na Unię Europejską zaczyna się w Bagdadzie, dokąd odcięte od europejskich lotnisk białoruskie linie Belavia latają teraz aż cztery razy w tygodniu. Zwożeni stamtąd Irakijczycy od ręki dostają na lotnisku w Mińsku turystyczne wizy, po czym pakowani są do autokarów, jadących w stronę granicy z Litwą.
Wycieczka zakłada spacer przez zieloną granicę UE, za pełnym przyzwoleniem białoruskiej straży granicznej.
Apel rządu w Wilnie o wsparcie Unii może jednak rozbić się o mur obojętności ze strony zachodniej Europy. W Berlinie czy Paryżu zbyt dobrze pamiętają niechętne podejście rządów środkowoeuropejskich do pomysłu osiedlenia u nas części imigrantów, którzy w 2015 roku przyszli do Europy z Bliskiego Wschodu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.