6 lipca tuż po emisji programu „RTL Boulevard” postrzelony został holenderski dziennikarz Peter R. de Vries. Cztery dni później audycja została odwołana a budynek ewakuowano.
Stacja RTL4 w komunikacie o odwołaniu programu wyjaśniała, że „istniało poważne zagrożenie ze strony zorganizowanej przestępczości”. Minister sprawiedliwości Holandii Ferd Grapperhaus odbył krótką rozmowę z kierownictwem stacji, mówiąc o "drastycznej, ale niezbędnej decyzji".
Amsterdam. Planowany atak na studio telewizyjne
Ostrzeżenie miało nadejść ze strony policji, która przechwyciła od przestępców plany ataku. Ze źródeł dziennika „NRC Handelsblad” wynika, że siedziba stacji miała zostać zaatakowana z użyciem wyrzutni rakiet. Dziennikarze twierdzą, że celem ataku miało być przede wszystkim zastraszenie mediów po zamachu na dziennikarza śledczego Petera R. de Vriesa.
Holenderskie media wiążą sprawę zagrożenia dla bezpieczeństwa RTL4 i zamach na dziennikarza ze sprawą podejrzanych o zabójstwo adwokata Derka Wiersuma, który rozpoczął się 12 lipca. Peter R. de Vries rozmawiał wielokrotnie ze świadkiem koronnym Nabilem M.
Kim jest Peter de Vries?
64-letni Peter R. de Vries to znany w Holandii dziennikarz śledczy, który zajmował się sprawami kryminalnymi i lokalnym półświatkiem. Jak przypominała agencja AP, związku z jego działalnością wielokrotnie uważano, że przestępcy mogą obrać go za cel.
Czytaj też:
W Amsterdamie postrzelono dziennikarza. Polak wśród zatrzymanych