Pewien czas temu eksperci z Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie zdecydowali się na przeniesienie woskowej rzeźby „Niewolnik” („A Slave”) w chłodniejsze miejsce, do piwnicy. Wszystko po to, aby chronić dzieło przed ewentualnymi zniszczeniami, które mogłyby wywołać wysokie temperatury. Z pewnością pracownicy wspomnianej placówki nie spodziewali się, że ich decyzja będzie dopiero początkiem innych działań.
Nowy trop ws. zagadki sprzed 500 lat
W czasie prac jeden z pracowników dostrzegł na pośladku „Niewolnika” znak – znak, który do złudzenia przypomina odcisk palca z wyraźnie zarysowanymi liniami papilarnymi. Pojawia się pytanie, dlaczego ten ślad ujawnił się tak nagle. Jak informuje Daily Mail, zakłada się, że odcisk pojawił się na figurze, ponieważ zmiana temperatury lub wilgotności zmieniła skład chemiczny wosku.
Wielu ekspertów w odkryciu, co do którego wciąż jest wiele pytań, upatruje szansy na znalezienie odpowiedzi, kto jest autorem dzieła „Niewolnik”. Od lat wskazuje się w tym kontekście na Michała Anioła. Zostaną przeprowadzone dodatkowe badania w czasie, których wspomniany odcisk zostanie porównany z tymi, które artysta pozostawił na innych dziełach.
Czytaj też:
Międzynarodowe Targi Sztuki w Wenecji. Zdjęcia Polaka na prestiżowej wystawie