Holenderski dziennikarz śledczy Peter R. de Vries nie żyje

Holenderski dziennikarz śledczy Peter R. de Vries nie żyje

Ludzie gromadzący się w miejscu ataku na dziennikarza
Ludzie gromadzący się w miejscu ataku na dziennikarza Źródło: Newspix.pl / Robin Utrecht/ABACAPRESS.COM
Peter R. de Vries – holenderski dziennikarz śledczy postrzelony 6 lipca w Amsterdamie, zmarł po tygodniowej walce o życie. Informację podało Deutsche Welle.

Deutsche Welle informuje o śmierci znanego dziennikarza, powołując się na lokalne serwisy. Przypomnijmy, że 6 lipca wieczorem w Amsterdamie dziennikarz śledczy Peter R. de Vries był gościem telewizji RTL Boulevard, a po opuszczeniu studio, w jego kierunku padły strzały. Jak opisuje BBC, świadkowie mówili, że w kierunku dziennikarza oddano pięć strzałów z bliskiej odległości, jeden z pocisków miał trafić w głowę. Nieznane są motywy ataku na dziennikarza, holenderska policja zatrzymała trzech podejrzanych – dwóch na autostradzie około 50 km na południe od Amsterdamu, a trzeciego w tym mieście.

Polski wątek w sprawie

Holenderska policja w środę 7 lipca przed południem przekazała informacje na temat zatrzymanych. Podejrzewanymi o postrzelenie dziennikarza są 35-letni Kamil E. z Polski, który mieszka w Maurik, oraz pochodzący z Antyli Holenderskich 21-letni Delano G. z Rotterdamu, obydwaj przebywają w areszcie. Trzeci z zatrzymanych, 18-latek z Amsterdamu, został już wypuszczony – wykluczono jego udział w ataku na dziennikarza.

Źródła „De Limburger” podkreślają, że Kamil E. miał być jedynie kierowcą. Strzały oddał Delano G. Polak prowadzi w Maurik jednoosobową firmę zajmującą się montażem. Według dziennika NRC, był poszukiwany listem gończym w Polsce za kradzieże i rabunki. Ze względu na dobro śledztwa nie potwierdzono, czy był poszukiwany także w Holandii.

Kim był Peter R. de Vries?

64-letni Peter R. de Vries to znany w Holandii dziennikarz śledczy, który zajmował się sprawami kryminalnymi i lokalnym półświatkiem. W związku ze swoją działalnością – opisuje AP – wielokrotnie uważano, że przestępcy mogą obrać go za cel. Policja i prokuratura odmówiły informacji na temat tego, czy dziennikarzowi przyznano ochronę.

Czytaj też:
Chcieli zastraszyć dziennikarzy. Planowali atak na studio z użyciem wyrzutni rakiet

Źródło: WPROST.pl