Jak podaje agencja informacyjna, cała sytuacja rozegrała się nad Tomskiem (Nizina Zachodniosyberyjska). Z samolotem pasażerskim stracono nagle łączność, następnie błyskawicznie zarządzono poszukiwania maszyny. Ze wstępnych ustaleń wiadomo, że to maszyna typu An-28 z 13 osobami na pokładzie. Czworo pasażerów to dzieci.
Na miejsce wysłano śmigłowce Mi-8, których zadaniem będzie patrolowanie okolicy i poszukiwanie samolotu. Wiele wskazuje na to, że mogło dojść do tzw. twardego lądowania w rejonie bakczarskim w obwodzie tomskim.
Wysłano sygnał alarmowy
Agencja Interfax podaje również, że krótko po zerwaniu łączności i ciszy między samolotem a wieżą, maszyna nadała sygnał alarmowy. Nie jest jasne, czy sygnał został nadany przez załogę, czy uruchomiły się automatyczne zabezpieczenia samolotu. Wstępne ustalenia wskazują, że samolot należy do Syberyjskiego Lotnictwa Lekkiego i wykonywał rejs regionalny na trasie Kedrovy-Tomsk.
Informację agencji potwierdza również TASS. Jak jednak wskazuje, na pokładzie ma być nie 13, a 17 osób, w tym czworo dzieci i troje członków załogi.
twitterCzytaj też:
Horror w przestworzach. 18-latek przejął stery samolotu i usiłował go rozbić