Jeff Bezos został astronautą. Taki tytuł według Amerykanów przysługuje osobie, która przekroczyła linię 80 km. Najbogatszy człowiek świata w prywatnej rakiecie od jego kosmicznej firmy Blue Origin został wyniesiony na około 106 km. – To było niesamowite, nie mam słów, by to opisać. To była idealna misja – powiedział Bezos w rozmowie z MSNBC.
Jeff Bezos w przestrzeni kosmicznej dzięki rakiecie od Blue Origin
Miliarder w przestrzeń kosmiczną udał się ze swoim bratem Markiem. Komentując przebywanie w stanie nieważkości mówili, że to „zaskakująco naturalne” uczucie. – Jest bardzo komfortowo. To wcale nie jest dziwne, to jest bardzo miłe – mówili. Mark podkreślał wyjątkowość faktu, że udał się w kosmos z bratem. Zaznaczył, że to było spełnienie jego marzeń.
Jeff mówił z kolei, że widok Ziemi z przestrzeni kosmicznej zmienił jego perspektywę. – Żyjemy na pięknej planecie, kiedy na nią patrzysz, to nie ma granic. Nie możesz sobie wyobrazić, jak cienka jest atmosfera, gdy widzisz ją z kosmosu – komentował. Najbogatszy człowiek świata przyznał, że podróż wzmocniła jego przeświadczenie, że warto zaangażować się w rozwiązywanie problemu zmian klimatycznych.
Jeff Bezos chce chronić środowisko na Ziemi
Inwestycja w kosmiczne technologie ma według Jeffa Bezosa pomóc przyszłym pokoleniom. Musimy zbudować drogę do kosmosu, aby nasze dzieci i wnuki mogły budować przyszłość – powiedział. Miliarder zaproponował, aby przemysł, który wytwarza sporo zanieczyszczeń, został przeniesiony w kosmos, aby chronić środowisko na Ziemi. – To zajmie dziesięciolecia i dekady, ale wielkie rzeczy zaczynają się od małych kroków – podsumował Bezos.
Czytaj też:
Jeff Bezos poleciał w kosmos. Tak wyglądał pierwszy lot Blue Origin