Papa Smerf zwykł mawiać: „Strach jest uczuciem naturalnym, każdy się boi, nawet ja”. Dokładnie nie pamiętam, o co chodziło w tym odcinku, ale wiem, że mówił to do smerfa, który miał przejść przez ciemny las.
Każdy z nas zapamiętuje z filmów, książek czy piosenek różne scenki, cytaty – i tak się one za nami ciągną całe życie. Komuś do głowy wbija się dialog ze „Smurfów” a komuś innemu… No właśnie. Kiedy przeczytałem, że pewna kobieta w Nowym Jorku odmówiła szczepienia, bo w hollywoodzkim filmie „Jestem legendą” szczepionki zamieniały ludzi w zombie, najpierw się zaśmiałem, a potem zrobiło mi się smutno. Z dwóch powodów.
Po pierwsze „Jestem legendą” w reżyserii Francisa Lawrence’a to bardzo zła adaptacja doskonałej powieści Richarda Mathesona. Po drugie, co chyba bardziej istotne, na wpisy o tym że szczepionki na COVID-19 zamieniają ludzi w zombie, zareagował scenarzysta Akiva Goldsman (na marginesie, Oscar za „Piękny umysł”), który napisał na Twitterze: „O. Mój. Boże. Ja. To. Zmyśliłem. To. Nie. Jest. Prawda”. I tak oto scenarzysta, który zamordował wybitną powieść, nie przeprosił za fatalny scenariusz, ale za to, że ludzie traktują poważnie jego film. Film o zombie.
Powtórzmy jeszcze raz: film o zombie. Pandemia COVID-19 bardzo mocno pokazała, że ogromna rzesza ludzi ma problem z odróżnianiem fikcji od rzeczywistości.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.