Najnowsze dane dotyczące pandemii COVID-19 w USA prezentuje Uniwersytet Johnsa Hopkinsa. Wynika z nich, że do środy 16 września na skutek zakażenia koronawirusem zmarły w USA łącznie 665 282 osoby. Według Amerykańskiego Biura Statystycznego populacja USA w kwietniu 2020 roku wynosiła 331,4 miliona. Oznacza to, że co pięćsetna osoba w Stanach Zjednoczonych zmarła z powodu COVID-19.
Trudna sytuacja epidemiczna w USA
Zatrważające statystyki opublikowano w momencie, gdy szpitale walczą, aby pomieścić wszystkich pacjentów, a z koronawirusem zmaga się coraz więcej dzieci. W nadziei na opanowanie rozprzestrzeniania się i zapobieganie większej liczbie zgonów, wprowadzane są nakazy szczepień w miejscach pracy i noszenie maseczek w szkołach.
Trwa walka z codziennymi przypadkami zakażeń, których liczba wzrosła po wczesnym lecie, gdy wysoce zaraźliwy wariant Delta zaczął dominować.
Jakie są prognozy?
Według stanu na wtorek zarejestrowanego na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa, w USA każdego dnia w ciągu ostatniego tygodnia notowano średnio ponad 152 300 nowych przypadków COVID-19, ponad 13 razy więcej niż 22 czerwca, kiedy średnia była najniższa w 2021 r. (11 303 dziennie).
Według tego samego źródła w USA odnotowywano każdego dnia w ciągu tygodnia od wtorku średnio 1805 nowych zgonów z powodu COVID-19 – znacznie więcej niż najniższa średnia roku (218) osiągnięta 5 lipca.
Przy całkowitym zaszczepieniu zaledwie 54 proc. populacji odsetek osób szczepionych każdego dnia (ponad 341 900) to 4-procentowy spadek w stosunku do ubiegłego tygodnia i 28-procentowy spadek w porównaniu z miesiącem wcześniej - podały Centra Kontroli i Prewencji Chorób. Eksperci ds. zdrowia uważają szczepienia za najlepszą metodę ochrony przed wirusem, podkreślając, że większość osób, które były hospitalizowane i zmarły przez COVID-19, była niezaszczepiona.
Władze Pensylwanii poinformowały, że od 1 stycznia do 7 września 97 proc. zgonów z powodu Covid-19 dotyczyło osób nieszczepionych.