„Cudowny dom” – tak w mediach społecznościowych mówi się obecnie o przypadku z La Palmy. Po wybuchu wulkanu na jednej z Wysp Kanaryjskich dziesiątki zabudowań zostało zniszczonych przez rzekę lawy. Ten jeden dom ocalał jednak z katastrofy. Fotografie z lotu ptaka pokazują, jak niewiele brakowało, by i w tym przypadku mówić o kosztownych zniszczeniach. Jakimś cudem budynek jednak przetrwał nietknięty.
Nietrudno dziwić się internautom, że zachwyciło ich zdjęcie stojącego niewzruszenie domku. To widok piękny sam w sobie: skromny budynek z kolorowym dachem, a wokół ogromne połacie spalonej ziemi. Szczęście właścicieli nieruchomości docenimy tym bardziej, gdy przypomnimy sobie, że w wyniku erupcji Cumbre Vieja zniszczonych zostało ponad 200 innych domów. Ewakuacji wymagało około 6 tys. mieszkańców wyspy.
Właściciele domu na co dzień żyją w Danii. Inge i Ranier Cocq nie obnoszą się jednak ze swoją radością. Niemal wszyscy hiszpańscy sąsiedzi potracili swój dobytek, zalany falami lawy. Zniszczeniu uległy także lokalna szkoła i plantacje bananów. – To smutne widzieć, że ten dom stoi samotnie i nie ma nikogo, kto mógłby się nim teraz zająć – podkreślała Ada Monnikendam, która wspólnie z mężem zbudowała wspomniany dom dla duńskiej pary. Urzędnicy wciąż przypominają, że lawa znika z zalanego obszaru bardzo powoli i wciąż może powodować groźne reakcje chemiczne.
Czytaj też:
Gwiazda „Sexify” miała zaburzenia odżywiania. „Musiałam sama zawalczyć o siebie”