18 października poinformowano o śmierci Colina Powella, sekretarza stanu USA w latach 2001-2005. 84-letni generał zmarł w wyniku powikłań związanych z COVID-19. Wieloletni żołnierz, który doczekał stopnia generała USA Army (otrzymał go w 1989 roku), do pewnego momentu wspierał republikanina George'a W. Busha., właśnie za jego prezydentury był sekretarzem stanu.
Dosyć nieoczekiwanie, gdy Bush wygrał po raz drugi wybory prezydenckie w USA, Powell zrezygnował z funkcji, a w kolejnych wyborach poparł już kandydata demokratów Baracka Obamę. Powellowi po śmierci poświęcono wiele materiałów, wspominali go amerykańscy politycy. Także Donald Trump.
Trump „żegna” Powella: Popełnił wiele błędów, ale niech spoczywa w pokoju
Powell był też w gronie krytyków Trumpa, gdy ten sprawował władzę, dlatego też list pożegnalny byłego prezydenta USA jest... dziwny. Donald Trump napisał bowiem:
„Wspaniale jest widzieć, że Colin Powell, który popełnił ogromne błędy w Iraku w sprawie słynnych, tak zwanych, broni masowego rażenia, jest traktowany po śmierci tak pięknie przez Fake News Media). Mam nadzieję, że mnie kiedyś spotka to samo. Był klasycznym przykładem RINO, który atakował innych republikanów. Popełnił sporo błędów, ale w każdym razie niech spoczywa w pokoju”.
Tu należy wyjaśnić: RINO to skrótowiec od Republican In Name Only, czyli „republikanin tylko z nazwy”. Tak określa się tych polityków Partii Republikańskiej, którzy trochę odchodzą od konserwatywnych poglądów i doktryny partii. Trump nawiązał też do słynnego wystąpienia Powella przed Radą Bezpieczeństwa ONZ, gdy ten zapewniał, że są dowody na to, że Saddam Husajn dysponuje bronią masowego rażenia (działo się to w 2003 roku).
Czytaj też:
Donald Trump na „wojnie” z Twitterem. Podjął kroki prawne