„Patrole” przy polskiej granicy w poszukiwaniu nielegalnych migrantów stają się w Niemczech coraz częstszym zjawiskiem. Jak donosi „Tagesspiegel”, tego rodzaju akcje odbywały się już w Hirschfelde koło Zittau czy w Gorlitz (Zgorzelec). „Aktionsgruppe Zittau” (Grupa Działania Zittau) przez dwie noce z rzędu miała przemierzać przygraniczne tereny, informując o tym na komunikatorze Telegram. Jak stwierdzali jej członkowie, mieli zatrzymać „od 30 do 35 migrantów płci męskiej” i przekazać ich policji.
Dwaj członkowie „Identitären Bewegung” (Ruchu Identyfikacyjnego) za pośrednictwem filmu na Instagramie mieli pokazać się na moście w Zgorzelcu i poinformować o zatrzymaniu trzech migrantów, próbujących wjechać do Niemiec. Na innym nagraniu widzimy, jak przechodnie na moście w Zgorzelcu pytani są o swoje pochodzenie. Policja twierdzi, że w pierwszej sytuacji otrzymała zgłoszenie o imigrantach, rzeczywiście napotykając 30 osób. W drugiej jednak nie potwierdziła instagramowych przechwałek.
Niemiecka policja: To absolutnie przerażające
Niemiecka policja podkreśla, że tego typu zaangażowanie społeczne nie jest pożądane. Zapowiada zdecydowane ściganie podobnych grup i zapobieganie ich działaniu. Dziennik „Tagesspiegel” informował m.in. o zatrzymaniu w niedzielę 24 października 50 uzbrojonych ekstremistów z partii Trzecia Droga, którzy również trudnić się mieli „ochroną granic”. Rzecznik prasowy policji działania prawicowych ekstremistów we wschodnich landach Niemiec określił jako „absolutnie przerażające”.
Czytaj też:
Kryzys migracyjny coraz droższy dla Polski. Szpitale wystawiają wysokie rachunki