W piątek 12 listopada odbyły się wspólne ćwiczenia rosyjskich i białoruskich sił powietrznodesantowych w pobliżu granicy Polski i Litwy – podaje Reuters. Tadeusz Giczan zwrócił uwagę, że ćwiczenia były „niezapowiadane”. Dziennikarz informował również, że zostały one przeprowadzone w miejscowości Hoża, która znajduje się w odległości 25 km od granicy z Polską i 5 km od granicy z Litwą.
W czasie ćwiczeń wykorzystane zostały rosyjskie wojskowe samoloty transportowe Il-76 i helikoptery białoruskich sił powietrznych. Rosyjski resort obrony zapowiedział, że wysłane siły powrócą do baz po zakończeniu ćwiczeń.
Wymowne sygnały Rosji?
To nie pierwszy przejaw współpracy między siłami Białorusi i Rosji w ostatnim czasie. Przypomnijmy – kilka dni temu media obiegła informacja o wysłaniu przez Rosję dwóch bombowców Tu-22M3 w celu przeprowadzenia patrolu białoruskiej przestrzeni powietrznej.
Wspólne ćwiczenia są przeprowadzane w dobie rozgrywającego się kryzysu migracyjnego, który na granicy polsko-białoruskiej inspiruje reżim Łukaszenki. Sytuacji przygląda się UE, NATO i ONZ. Komisja Europejska zaproponowała, aby w kolejnym unijnym budżecie znalazły się środki, które zostaną przeznaczone na ochronę granicy polsko-białoruskiej. Może być to nawet 25 milionów euro.
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Przypomnijmy – w rejonie Kuźnicy Białostockiej nadal pozostaje wielu migrantów, którzy co pewien czas podejmują kolejne próby nielegalnego przekroczenia granicy Polski. Jedynie 11 listopada Straż Graniczna odnotowała ponad 220 takich prób. Wobec 26 osób zostały wydane postanowienia o opuszczeniu terytorium RP, na co pozwala znowelizowana ustawa o cudzoziemcach. Zatrzymanych zostało trzech obcokrajowców: dwóch obywateli Iraku i jeden obywatel Syrii.
Czytaj też:
Po stronie białoruskiej powstaje „duży obóz migrantów”. Tamtejsze służby dowożą materiały