Ile można karmić się uznaniem dla skuteczności, z jaką Polska broni granicy Unii przed atakami organizowanymi przez Łukaszenkę i Putina? Rządowe media prowadzą od jakiegoś czasu nerwową wyliczankę krajów, które w tej sprawie protekcjonalnie poklepały nas po plecach. Widać wyraźnie, że służy ona przykryciu smutnej prawdy, że w konflikcie granicznym z Rosją jesteśmy właściwie sami. Choć to my jesteśmy obiektem i ofiarą hybrydowego ataku, nasi sojusznicy rozmawiają z agresorami ponad naszymi głowami. Niezawodna w promowaniu interesów Kremla Angela Merkel ucięła sobie właśnie prawie godzinną pogawędkę z prowadzącym agresję na UE Aleksandrem Łukaszenką.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.