Prezydent "Juszczenko mówi wszystkim politykom, że powinni przejść przez czyściec, którym jest ukraiński naród. Niech więc sam da przykład, jak to robić i zgodzi się na przedterminowe wybory prezydenckie z jednoczesnymi wyborami parlamentarnymi" - powiedział Janukowycz w przemówieniu do kilkudziesięciu tysięcy swych zwolenników zebranych na kijowskim Majdanie (placu) Niepodległości.
"Nie boimy się wyborów. Chcemy jednak, by prezydent anulował wszystkie swoje dekrety (o rozwiązaniu parlamentu) - podkreślił szef rządu.
Janukowycz oświadczył także, że gotów jest zgodzić się z każdym werdyktem wyborczym wydanym przez naród ukraiński.
"Opowiadam się za zwierzchnością prawa, obroną praw obywatelskich, praworządnością w państwie - to jest nasz postulat wobec prezydenta. Niech uczyni odważny krok, jeśli poważa własne państwo i naród" - powiedział premier.
Kierowana przez Janukowycza koalicja Partii Regionów Ukrainy, socjalistów i komunistów zwołała w piątek swoich zwolenników na znany z czasów pomarańczowej rewolucji kijowski Majdan w odpowiedzi na drugi w tym miesiącu dekret Juszczenki o rozwiązaniu parlamentu i przedterminowych wyborach.
Pierwszy dekret, ogłoszony przez Juszczenkę na początku kwietnia został przez koalicjantów całkowicie zignorowany. Deputowani koalicji oświadczyli, że jest on niezgodny z konstytucją i wystąpili do Sądu Konstytucyjnego o zbadanie podstaw prawnych prezydenckiej decyzji.
W środę Juszczenko niespodziewanie anulował "stary" dekret i wydał nowy, w którym przeniósł wyznaczone pierwotnie na 27 maja przedterminowe wybory parlamentarne na 24 czerwca.
Zdaniem komentatorów Juszczenko zdecydował się na taki krok, obawiając się, że zdominowany przez mianowanych z rekomendacji koalicjantów sędziów Trybunał konstytucyjny przyjmie werdykt niekorzystny dla prezydenta.
Środowa decyzja Juszczenki była dla koalicji nieoczekiwana. "Prezydent złamał wszystkie ustalenia" - powiedział Janukowycz na Majdanie.
ab, pap