"Nasi partnerzy w rozmowach z udziałem sześciu państw (z Koreą Północną - przyp. PAP) są cierpliwi, ale nasza cierpliwość nie jest nieograniczona" - powiedział w piątek Bush na wspólnej konferencji prasowej z Abe w swojej wakacyjnej rezydencji w Camp David.
Korea Północna nie dotrzymała terminu 14 kwietnia, kiedy na podstawie zawartego w lutym porozumienia miała rozpocząć demontaż swoich instalacji nuklearnych w Jongbion. W zamian za zaprzestanie budowy broni atomowej, USA i ich partnerzy oferują reżimowi Kim Dzong Ila pomoc ekonomiczną.
Bush nie sprecyzował jednak bliżej, co jego rząd zamierza zrobić, gdyby Phenian kontynuował realizację programu nuklearnego. Powiedział natomiast, że Waszyngton chce rozwiązać konflikt "w drodze dyplomatycznej".
Japonia, która ze wszystkich krajów najbardziej obawia się północnokoreańskich zbrojeń atomowych, opowiada się obecnie za twardszą polityką wobec stalinowskiego reżimu, niż USA.
Naciska także, aby Waszyngton nie usuwał Korei Północnej ze swojej listy państw sponsorujących terroryzm - przynajmniej do czasu, aż kraj ten zwróci porwanych przez reżim w Phenanie obywateli japońskich. Abe postawił to nawet jako warunek podpisania się pod jakąkolwiek umową z Phenianem w sprawie jego programu atomowego.
Niepokój USA budzi także nacjonalizm Abe i jego dążenie do rewizji historii. Premier odmówił, na przykład, przyznania, że wojsko japońskie w czasie II wojny światowej zmuszało kobiety z krajów azjatyckich, głównie Korei, do świadczenia usług seksualnych japońskim żołnierzom.
Waszyngton popiera plany zmiany pacyfistycznej konstytucji Japonii zmierzające do jej większego militarnego zaangażowania po stronie USA w rozmaitych konfliktach na świecie. Jednocześnie jednak obawia się zaostrzenia stosunków Japonii z Chinami na tym tle.
Dodatkowym problemem są spory handlowe między USA a Japonią, która w ostatnich latach ograniczyła np. do minimum import amerykańskiej wołowiny - po ujawnieniu, że w USA zanotowano przypadki choroby wściekłych krów (BSE).
Na spotkaniu z Abe w Camp David, Bush nalegał, aby Japonia znowu kupowała wołowinę. "To dobre, zdrowe mięso" - powiedział na konferencji prasowej.
ab, pap