Zamachowiec zdetonował materiał wybuchowy w namiocie, w którym zebrali się żałobnicy. Mieszkańcy Chalis mówią, że był to pogrzeb szyity, zastrzelonego przez nieustalonych sprawców.
W całym Iraku liczba ofiar zamachów idzie w poniedziałek w dziesiątki. W zachodnim Bagdadzie, w dzielnicy zamieszkanej zarówno przez sunnitów, jak i szyitów wybuchł samochód-pułapka, zabijając pięciu cywilów i raniąc dziesięciu.
Mniej więcej w tym samym czasie we wschodnim Bagdadzie w podobnym zamachu zginęło dwóch cywilów, a ośmiu zostało rannych.
Przed południem eksplozja samochodu-pułapki koło punktu kontrolnego sił irackich w sunnickiej dzielnicy Bagdadu zabiła czterech ludzi i raniła 10.
W ostrzale granatnikowym rejonu na północnym wschodzie Bagdadu zginęło dwóch cywilów, a 14 zostało rannych.
W Mosulu na północy kraju samochód-pułapka zastawiony na patrol policyjny zabił jednego funkcjonariusza i ranił dwóch.
Do eksplozji doszło rano, cztery godziny po tym, jak 50 uzbrojonych napastników zaatakowało jeden z posterunków policji w Mosulu. W wyniku starć z policją zginęło czterech napastników, a dwóch zatrzymano.
Dowództwo sił USA poinformowało w poniedziałek, że podczas weekendu w Bagdadzie zginęło czterech żołnierzy amerykańskich. W kwietniu zginęło w Iraku ponad stu żołnierzy amerykańskich. Były to największe straty Amerykanów w Iraku w ciągu miesiąca od początku roku. Kwiecień okazał się też być jednym z najkrwawszych miesięcy dla sił USA w Iraku od marca 2003 r.
ab, pap