Koniec procesu w sprawie samolotu zestrzelonego przez Rosję. „Miał być sądzony Putin, są pionki”

Koniec procesu w sprawie samolotu zestrzelonego przez Rosję. „Miał być sądzony Putin, są pionki”

Fragment wraku boeinga MH17 (fot.Soner Kilinc/AA/ABACAPRESS.COM FOT. ABACA/NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
Za zamordowanie 298 cywilów, lecących malezyjskim boeingiem 777 nad Ukrainą, Rosja oraz prezydent Władimir Putin mieli być sądzeni przez międzynarodowy trybunał. Skończyło się na zaocznym procesie kilku pionków, chronionych przez Moskwę. W środę prokuratorzy wygłoszą mowy końcowe.

Czterem oskarżonym o kierowanie w 2014 roku atakiem rakietowym na lot MH17 grozi dożywocie. Choć właściwie, to podczas wygłaszania mów końcowych prokuratorzy mogliby równie dobrze zażądać dla nich publicznego rozerwania końmi, kamieniowania, abo spalenia na stosie. I tak nie ma szans na wyegzekwowanie żadnej kary.

Proces ma charakter symboliczny, bo oskarżeni sądzeni są zaocznie.

Tylko jeden z nich, pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Oleg Pułatow wysłał na salę rozpraw prawników. Pozostali: oficer GRU Siergiej Dubiński, agent Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji Igor Girkin, a także doniecki watażka Leonid Charczenko, nawet nie zainteresowali się swoim procesem.

Podobnie jak ich patronka Rosja, która odmówiła holenderskiemu sądowi wydania oskarżonych.

Źródło: Wprost