Biden zgodził się na rozmowę z Putinem. Miał o nią apelować prezydent Rosji

Biden zgodził się na rozmowę z Putinem. Miał o nią apelować prezydent Rosji

Władimir Putin i Joe Biden
Władimir Putin i Joe Biden Źródło: Newspix.pl / ABACA
W czwartek ma odbyć się rozmowa Joe Bidena z Władimirem Putinem. Jak informuje amerykańska urzędniczka, o rozmowę miał apelować rosyjski prezydent.

10 stycznia przedstawiciele USA i Rosji mają się spotkać, żeby rozmawiać o gwarancjach bezpieczeństwa, których Kreml żąda od Zachodu. Jednak, jak w rozmowie z CNN poinformowała rzeczniczka amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Emily Horne, już w czwartek 30 grudnia po południu prezydent przeprowadzi telefoniczną rozmowę z rosyjskim prezydentem .

Rozmowa Biden - Putin

Rozmowa ma odbyć się w odpowiedzi na apel Władimira Putina. Biden miał się na nią zgodzić, ponieważ „wierzy, że jeśli chodzi o Rosję, nie ma substytutu dla bezpośredniej rozmowy pomiędzy liderami tych dwóch państw”.

Horne podkreśliła, że administracja Bidena angażuje się w szeroko zakrojoną dyplomację wraz z europejskimi sojusznikami i partnerami, konsultując i koordynując wspólne podejście w odpowiedzi na militarne wzmocnienie Rosji na granicy z Ukrainą. W tym miejscu podkreśliła konsultacje dwustronne z państwami wschodniej flanki NATO oraz w formacie Bukaresztańskiej Dziewiątki, czyli Polski, Rumunii, Czech, Estonii, Węgier, Bułgarii, Łotwy, Litwy i Słowacji.

Urzędniczka przekazała też, że prezydent Biden ma podkreślić w rozmowie z Putinem, że priorytetem dla jego administracji w tej sprawie są od samego początku bliskie konsultacje z sojusznikami ze wschodniej flanki.

Putin zaczyna wycofywać wojska

Od kilku tygodni pojawiają się doniesienia o koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą i ostrzeżenia przed możliwym atakiem. 17 grudnia Moskwa przedstawiła oficjalnie swoje żądania wobec Zachodu. Wśród gwarancji bezpieczeństwa znalazły się m.in. wykluczenie przystąpienia Ukrainy do NATO, ograniczenie ćwiczeń wojskowych i porzucenie wszelkiej działalności wojskowej NATO na Ukrainie, w Europie Wschodniej, na Zakaukaziu i w Azji Środkowej.

Jednak 25 grudnia rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło wycofanie 10 tysięcy żołnierzy znad granicy ukraińskiej. „Wydaje się, że apogeum rosyjskiej kampanii straszenia zachodu wojną mija” – komentuje we „Wprost” Jakub Mielnik.

Czytaj też:
Dojdzie do rozmów między USA i Rosją w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Jest data