Prezydent Turkmenistanu nakazał ugaszenie „wrót piekieł”. Ogień płonie od kilkudziesięciu lat

Prezydent Turkmenistanu nakazał ugaszenie „wrót piekieł”. Ogień płonie od kilkudziesięciu lat

„Wrota piekieł”
„Wrota piekieł” Źródło: X / @turkmenportal
Prezydent Turkmenistanu Gurbanguly Berdimuhamedow nakazał swojemu rządowi znalezienie sposobu na ugaszenie nieustannie palących się „wrót piekieł”.

„Wrota piekieł”to nieustannie żarzący się krater na pustyni na pustyni Kara-kum, w pobliżu miasta Derweze w Turkmenistanie. Ogień w zapadlisku tli się od kilkudziesięciu lat. Uważa się, że płomienie pojawiły się w wyniku błędu sowieckich inżynierów, w czasie poszukiwań ropy i gazu w 1971roku. Początkowo myśleli, że natrafili na zasobne pole naftowe, jednak wkrótce ziemia zaczęła się zapadać i powstała dziura o średnicy 70 metrów i głębokości 25 m. Zaczął się z niej też ulatniać trujący metan w ilościach, które zagrażały ludziom. Geolodzy postanowili podpalić gaz, licząc że płomienie ustaną po kilku dniach, tak się jednak nie stało. BBC zwraca też uwagę na badania kanadyjskiego badacza George'a Kourounisa z 2013 r., który stwierdził, że tak naprawdę nikt nie wie, jak doszło do pojawienia się ognia.

„Wrota piekieł” płoną od kilkudziesięciu lat

Teraz, jak podaje BBC, prezydent Turkmenistanu Gurbanguly Berdimuhamedow oświadczył, że należy go ugasić ze względów ekologicznych, zdrowotnych i gospodarczych. „Tracimy cenne zasoby naturalne, na których moglibyśmy znacząco zyskać i poprawić dobrobyt naszych obywateli” – powiedział prezydent. Gurbanguly Berdimuhamedow nakazał swojego rządowi znalezienie sposobu na ugaszenie pożaru. Do tej pory podejmowano liczne próby ugaszenia pożaru, ale zakończyły się one fiaskiem. Prezydent już w 2010 r. rozkazał ekspertom poszukiwanie rozwiązania.

Krater jest popularną atrakcją turystyczną. Okolicę tę często odwiedzają ludzie, którzy rozkładają na pustyni namioty.

twitterCzytaj też:
To miejsce płonie od prawie 50 lat. Wrota Piekieł na pustyni Kara-kum