Turecki parlament nie wybrał prezydenta, Gul zrezygnował

Turecki parlament nie wybrał prezydenta, Gul zrezygnował

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister spraw zagranicznych Turcji Abdullah Gul zrezygnował z ubiegania się o urząd prezydenta po tym, gdy jednoizbowy turecki parlament nie zdołał przeprowadzić głosowania w sprawie wyboru głowy państwa z powodu braku kworum.

"Po tym moja kandydatura nie wchodzi w rachubę" - oświadczył dziennikarzom Gul. Liczba uczestniczących w głosowaniu była mniejsza od wymaganych dwóch trzecich wszystkich posłów - czyli 367.

Turecki Trybunał Konstytucyjny unieważnił w ubiegły wtorek pierwszą turę wyborów, w których Gul był jedynym kandydatem. W uzasadnieniu podano, że parlament nie dysponował niezbędnym kworum wskutek zbojkotowania głosowania przez partie opozycyjne. Zarówno Gul, jak i jego zakorzeniona w ideologii islamskiej rządząca Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), traktowani są nieufnie przez zwolenników świeckości państwa, którym patronuje armia.

By przezwyciężyć obecny kryzys polityczny, komisja parlamentu tureckiego zaaprobowała w ubiegłą sobotę projekt poprawki do konstytucji, na mocy której prezydent państwa byłby wybierany w głosowaniu powszechnym, a nie tak jak dotąd przez parlament.

Przyjęcie poprawki, popieranej zarówno przez AKP, jak i opozycyjną Partię Ojczyźnianą (ANAP), oznaczałoby dla Turcji zasadniczą zmianę ustrojową. Prezydent byłby wybierany w głosowaniu powszechnym na maksymalnie dwie pięcioletnie kadencje, podczas gdy obecnie wybiera go parlament na wyłącznie jedną kadencję, trwającą siedem lat.

Jak się oczekuje, zdominowany przez AKP parlament uchwali zaproponowaną poprawkę w ciągu najbliższych dni.

Według przedstawicieli AKP, powszechne wybory prezydenckie mogłyby się odbyć jeszcze w tym roku, choćby wspólnie z wyznaczonymi na 22 lipca wyborami parlamentarnymi.

ab, pap