Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki na piątkowej konferencji prasowej stwierdziła, że według danych wywiadowczych Rosja już rozmieściła przy granicy oddziały, które mają przeprowadzić prowokację na wschodniej Ukrainie Jak wyjaśniła, są to oddziały szkolone do przeprowadzania akcji sabotażowych, które mogłyby stanowić pretekst do rosyjskiej inwazji. Zdaniem władz USA, potencjalna rosyjska inwazja na Ukrainę może się rozpocząć w okresie od połowy stycznia do połowy lutego. – Widzieliśmy ten scenariusz już wcześniej, w 2014 roku – dodała Psaki.
Tego samego dnia pojawiły się informacje o cyberataku na kilka ukraińskich ministerstw. Bloomberg podawał, że że wśród zaatakowanych ministerstw znalazły się strony ministerstw spraw zagranicznych, rolnictwa, czy też edukacji. „W wyniku masowego ataku hakerskiego strony internetowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych i wielu innych agencji rządowych są tymczasowo niedostępne. Nasi specjaliści już pracują nad przywróceniem działania systemów informatycznych. Przepraszamy za wszelkie niedogodności” – potwierdził informacje rzecznik MSZ Ukrainy.
Napięta sytuacja między Rosją a Ukrainą. Szef NATO ostrzegał przed nowym konfliktem
Od wielu tygodni dyplomaci sugerują, że Rosja może się zdecydować na przeprowadzenie ataku na Ukrainę. Coraz więcej wątpliwości budzą działania Kremla, które tylko eskalują napięcie. Z informacji agencji Interfax wynika, że Rosja wysłała kolejne trzy tysiące żołnierzy na manewry w pobliżu granicy z Ukrainy. Szef NATO ocenił, że w Europie istnieje realne ryzyko nowego konfliktu. Po czterogodzinnych rozmowach z Rosją poinformował, że różnice między Rosją a NATO w sprawie Ukrainy będą trudne do zniwelowania. W piątek również wiceszef MSZ Paweł Jabłoński przyznał w rozmowie z Polsat News, że zagrożenie otwartym konfliktem zbrojnym jest bardzo poważne.
Już po koniec grudnia media informowały o budżecie obronnym, który wówczas zatwierdził prezydent USA. Znalazły się tam środki na pomoc dla Ukrainy. Chodziło o 25 mln dolarów, które mają zostać wydane na wsparcie infrastruktury granicznej między Ukrainą a Rosją. Ostatnio jednak CNN podało, że nie będą to jedyne środki, które USA przeznaczą na pomoc dla Ukrainy. Źródła telewizji wskazują, że prezydent USA Joe Biden miał „po cichu” zatwierdzić plan dodatkowej pomocy dla Ukrainy, którego wartość sięga 200 mln dolarów
Czytaj też:
Wiceszef MSZ: Putin chce wystraszyć Zachód. Zagrożenie wojną jest poważne