Według rzeczniczki Białego Domu jesteśmy teraz na etapie, na którym Rosja może w dowolnym momencie przeprowadzić atak na Ukrainę. – To niezwykle niebezpieczna sytuacja – podkreśliła Jen Psaki. Jednocześnie przedstawicielka amerykańskiej dyplomacji zaznaczyła, że Stany Zjednoczone są odpowiedzieć w każdy możliwy sposób i żadna z opcji nie jest wykluczona. Rzeczniczka Białego Domu nie doprecyzowała, co dokładnie miała na myśli.
Napięta sytuacja między Rosją a Ukrainą. Szef NATO ostrzegał przed nowym konfliktem
Od wielu tygodni dyplomaci sugerują, że Rosja może się zdecydować na przeprowadzenie ataku na Ukrainę. Coraz więcej wątpliwości budzą działania Kremla, które tylko eskalują napięcie. Z informacji agencji Interfax wynika, że Rosja wysłała kolejne trzy tysiące żołnierzy na manewry w pobliżu granicy z Ukrainy. Szef NATO ocenił, że w Europie istnieje realne ryzyko nowego konfliktu. Po czterogodzinnych rozmowach z Rosją poinformował, że różnice między Rosją a NATO w sprawie Ukrainy będą trudne do zniwelowania. W piątek również wiceszef MSZ Paweł Jabłoński przyznał w rozmowie z Polsat News, że zagrożenie otwartym konfliktem zbrojnym jest bardzo poważne.
Już po koniec grudnia media informowały o budżecie obronnym, który wówczas zatwierdził prezydent USA. Znalazły się tam środki na pomoc dla Ukrainy. Chodziło o 25 mln dolarów, które mają zostać wydane na wsparcie infrastruktury granicznej między Ukrainą a Rosją. Ostatnio jednak CNN podało, że nie będą to jedyne środki, które USA przeznaczą na pomoc dla Ukrainy. Źródła telewizji wskazują, że prezydent USA Joe Biden miał „po cichu” zatwierdzić plan dodatkowej pomocy dla Ukrainy, którego wartość sięga 200 mln dolarów
Czytaj też:
Rosja wycofuje dyplomatów z Ukrainy. Waszczykowski oskarża Niemcy o sabotaż