Intrnetowy portal dziennika „The Times” opublikował artykuł, w którym mowa o gotowości brytyjskich żołnierzy do udania się w rejon Europy Wschodniej. Ruch ten miałby w oczywisty sposób wzmocnić należących do NATO sąsiadów Ukrainy, która w ostatnim czasie znalazła się pod silną presją Rosji. Napięcie pomiędzy tymi dwoma krajami jest silnie odczuwalne nie tylko w regionie. Z przedstawicielami Moskwy w ostatnich miesiącach po kilka razy rozmawiali także politycy i urzędnicy Stanów Zjednoczonych.
Dziennikarze „The Times” dotarli do informacji mówiących o setkach żołnierzy brytyjskich, którzy mieliby udać się na terytorium krajów graniczących z Ukrainą. Celem takiego działania miałoby być odstraszanie Rosji, hamowanie jej zapędów w regionie. Plan zwiększenia zaangażowania Wielkiej Brytanii ujawniono tuż po tym, jak minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Liz Truss osobiście ostrzegała Władimira Putina przed popełnieniem „olbrzymiego strategicznego błędu” na Ukrainie.
Podczas wystąpienia, które Truss wygłosiła w australijskim Lowy Institute, usłyszeć mogliśmy m.in. o nieodrobionej przez Kreml „lekcji historii”. Zdaniem brytyjskiej polityk Rosja nie wyciągnęła wniosków ze swoich militarnych porażek, a kolejna inwazja doprowadzi ją do kolejnej katastrofy i niepotrzebnego przelewu krwi, tak jak to miało miejsce podczas radzieckiej interwencji w Afganistanie i konfliktu w Czeczenii.
Kolejne brytyjskie wojska trafią do Polski i krajów Bałtyckich?
Brytyjskie media podają, że tamtejsze wojska miałyby trafić konkretnie do Polski, gdzie przebywa już 140 żołnierzy z tego kraju. W tym kontekście wymieniają również państwa, które nie sąsiadują bezpośrednio z Ukrainą. Kontyngenty wojskowe miałyby udać się także na Litwę, Łotwę i do Estonii. Na samej Ukrainie jest w tym momencie około 100 żołnierzy Wielkiej Brytanii. Przebywają tam w ramach misji szkoleniowej Operation Orbital. Jeszcze inni żołnierze szkolą Ukraińców z obsługi 2000 ręcznych wyrzutni pocisków rakietowych.
Wielka Brytania zaznacza obecność w regionie
W ramach koordynowanej przez NATO misji Enhanced Forward Presence (EFP) Wielka Brytania rozlokowała już w Estonii 830 żołnierzy oraz personel wywiadowczy i inżynieryjny. W kraju tym posiada też własne czołgi, opancerzone pojazdy wojskowe, artylerię samobieżną i obronę powietrzną. Wielka Brytania przewodzi w Estonii grupie bojowej, liczącej łącznie 1200 osób, w tym 300 żołnierzy francuskich.
Czytaj też:
Konsultacje Andrzeja Dudy z Wołodymyrem Zełenskim zakończone. Co ustalono przez dwa dni?