Napięta sytuacja wokół Ukrainy i działania Rosji sprawiają, że państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego bacznie przyglądają się wydarzeniom na wschodzie. Jak poinformował NATO 24 stycznia, sojusznicy wysyłają na Morze Bałtyckie i na wschodnią flankę okręty i siły powietrzne.
Dania wysyła fregatę na Morze Bałtyckie, ale też cztery myśliwce F-16 na Łotwę, Hiszpania wysłała swoje okręty i rozważa, by jej myśliwce dotarły do Bułgarii, Francja natomiast zastanawia się nad wysłaniem wojsk do Rumunii – wylicza NATO w najnowszym komunikacie.
Stoltenberg o dalszym wzmacnianiu wschodniej flanki NATO
Holendrzy od kwietnia ubiegłego roku wysyłają do Bułgarii dwa swoje F-35, by wspierały działania sojuszu na wschodzie. „Stany Zjednoczone także dały jasno do zrozumienia, że rozważają zwiększenie swojej obecności wojskowej we wschodniej części sojuszu” – pada w komunikacie.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, cytowany w tej informacji, oświadczył: – Z zadowoleniem obserwuję działania sojuszników, którzy wnoszą dodatkowe siły do NATO. Będziemy podejmować wszelkie niezbędne środki, by bronić wszystkich sojuszników, także poprzez wzmacnianie wschodniej części Sojuszu.
W komunikacie NATO podkreślono, że ta organizacja jest sojuszem o charakterze obronnym i po wydarzeniach z 2014, gdy Rosja dokonała nielegalnej aneksji Krymu, Sojusz Północnoatlantycki celowo wzmocnił wschodnią flankę.
Czytaj też:
Komisja Europejska z nadzwyczajną pomocą dla Ukrainy. Nawet 1,2 mld euro