Telewizja France24 podaje, że silny ostrzał w okolicach siedziby prezydenta Burkina Faso słychać było w niedzielę. BBC informuje, że nie wiadomo, gdzie w tej chwili znajduje się Roch Kaboré, niewkluczone jednak, że jest przetrzymywany przez zbuntowanych wojskowych w koszarach. Rząd oficjalnie zaprzeczył sugestiom o wojskowym zamachu stanu lub aresztowaniu prezydenta.
W mediach pojawiły się jednak zdjęcia podziurawionego kulami samochodu, którym miał poruszać się prezydent. Obecny na miejscu reporter BBC informował o problemach z dostępem do mobilnego Internetu. Żołnierze mieli także otoczyć siedzibę telewizji państwowej, przez co w poniedziałek nie nadawano programów na żywo. Natomiast przed prywatną rezydencją prezydenta zebrał się tłum ludzi, którzy chcą się dowiedzieć, co wydarzało się minionej nocy.
Żołnierze Burkin Faso domagają się przede wszystkim lepszego uzbrojenia do walki z dżihadystami. Dawna brytyjska kolonia zmaga się z atakami grup dżihadystycznych, które powiązane są z Al-Kaidą i Państwem Islamskim. Na terytorium kraju przedostają się one z innych państw regionu subsaharyjskiego. Szacuje się, że w atakach przeprowadzonych przez dżihadystów zginęły w minionym roku co najmniej 2 tysiące osób.
Czytaj też:
Futbolowy pokój. Jak piłka nożna zjednoczyła (na chwilę) krwawiący kontynent