Ostrzeżenia o możliwym ataku Rosji na Ukrainę pojawiają się do jesieni ubiegłego, jednak w ostatnich tygodniach coraz napięcie znacznie wzrosło. Według amerykańskiego wywiadu przy granicy Rosji z Ukrainą stacjonuje nawet 100 tysięcy rosyjskich żołnierzy. Teraz o rozmieszczeniu wojsk przy granicy Ukrainy z Białorusią poinformował Aleksander Łukaszenka. Jak podaje agencja Belta, zaznaczył przy tym, że wspólne ćwiczenia wojskowe jego państwa z Rosją były zaplanowane w tamtym regionie od dłuższego czasu. — To dla nas ważne, bo będziemy musieli wysłać tam kontyngent naszej armii – stwierdził.
Przy okazji Łukaszenko skrytykował opozycję, która zarzuca mu, że wpuszczając na terytorium Białorusi rosyjskie wojska doprowadza de facto do okupacji kraju. — To nie żadna okupacja. Po prostu chcemy chronić naszą południową granicę. (...) To nie my zaczęliśmy zwracać uwagę na południową granicę. Ukraińcy zaczęli sprowadzać tam wojsko. Nie rozumiem, dlaczego musieli to zrobić — stwierdził.
Napięcie wokół Ukrainy rośnie. NATO reaguje
W weekend brytyjskie MSZ wydało komunikat, w którym twierdzi, że Kreml chce zainstalować w Kijowie prorosyjskiego przywódcę, co oznacza możliwość inwazji i okupacji Ukrainy. Departament Stanu USA wydał rodzinom amerykańskich dyplomatów nakaz opuszczenia ambasady USA w Kijowie, co uzasadnił „obawą nieuchronnej inwazji militarnej na Ukrainę”. W poniedziałek BBC poinformowało, że przez rosnące obawy przed rosyjską inwazją Wielka Brytania zaczęła wycofywać personel ze swojej ambasady.
Tego samego dnia NATO podało, że sojusz wysłał na Morze Bałtyckie i na wschodnią flankę okręty i siły powietrzne. W komunikacie czytamy, że Dania wysyła fregatę na Morze Bałtyckie, ale też cztery myśliwce F-16 na Łotwę, Hiszpania wysłała swoje okręty i rozważa, by jej myśliwce dotarły do Bułgarii, Francja natomiast zastanawia się nad wysłaniem wojsk do Rumunii.
– Z zadowoleniem obserwuję działania sojuszników, którzy wnoszą dodatkowe siły do NATO. Będziemy podejmować wszelkie niezbędne środki, by bronić wszystkich sojuszników, także poprzez wzmacnianie wschodniej części Sojuszu – oświadczył sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Czytaj też:
Xi Jinping miał interweniować u Putina. W tle zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie