Putin nie spodziewał się tak szybkiej i konfrontacyjnej odpowiedzi ze strony Zachodu - mówi w rozmowie z Wprost płk rez. Maciej Matysiak, były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. - Rosyjski prezydent postawił niemożliwe do spełnienia żądania jak zagwarantowanie, że Ukraina nigdy nie zostanie włączona do NATO i wyprowadzenia wojsk z państw, które zostały przyjęte do Sojuszu po 1997. Zachód, zamiast zacząć ulegać i ustępować odpowiedział na zasadzie: „chłopie, o czym ty mówisz, narobiłeś zamieszania, ale my nie mamy zamiaru ci ulegać”.
Zachód odrobił lekcje
Zdaniem eksperta nawet zachowawcze zawsze w takich przypadkach Niemcy włączyły się do akcji. Choć opinia publiczna może z pobłażaniem patrzyć na wiadomości o pięciu tysiącach hełmów wysłanych przez Berlin, to jest to jeden z politycznych gestów Niemiec pokazujących wsparcie dla Ukrainy. W przypadku agresji Rosji z 2014 Niemcy nie zdobyły się nawet na tyle. Drugim dowodem mają być amerykańskie ostrzeżenia o możliwości zablokowania gazociągu Nord Stream 2, jeśli Rosja wejdzie do Ukrainy siłowo. Zdaniem płk Matysiaka USA nie postawiłaby tak sprawy, gdyby nie było to ustalone z Niemcami.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.